top of page

Relacja z targów ślubnych Poznań 15.01.2017r

  • Aga
  • 16 sty 2017
  • 2 minut(y) czytania

Koniec końców na targi dotarłam przed godz. 15 -tą. Żadnych kolejek do kasy, dojście do hali z ciągiem reklamodawców ulotkowych bez tłoku.. totalna odmiana w stosunku do moich wcześniejszych doświadczeń. Fakt -pojawiłam się na targach po pierwszej fali szczytu, co wyraźnie poprawiło mój komfort zwiedzania.

Pierwsze stoiska z obrączkami, licznie oblężone przez zwiedzających, dalej tematycznie masa przeciekawych aut do ślubu, alejki z usługami fotograficznymi, stoiska z potencjalnymi lokalizacjami wesel i ślubów przeplecione aranżacjami ślubnymi...aż w końcu stoiska z propozycją sukni, garniturów i scena główna... Na niej brylował Olivier Janiak- jak zwykle ubrany nienagannie z nienaganną dykcją.. bardzo korzystana zmiana dotychczasowego prowadzącego ;-) (Tomasz Kamel , któremu też nie można nic zarzucić)

Na uznanie zasługuje plan targów z dokładną rozpiską, co będzie się działo na scenie głównej. Taki harmonogram pozawalał zaplanować zwiedzanie stoisk i nie pomijanie tego co się chce zobaczyć na scenie a w szczególności nie pomijanie udziału w konkursach. Nagrody pioruńsko dobre i ciekawe, wymagały zręczności programisty, żeby szybko wklepać w swoim telefonie, wskazany przez prowadzącego nr,. telefonu by połączyć się jako pierwsza osoba.

Przypadkowo natknęłam się na stoisko, na którym można było się zgłosić do konkursu na najpiękniejszą pannę młodą.. szczerze.. gdyby nie to, że odwróciłam się żeby coś sprawdzić, nie zauważyłam tego stanowiska.. może dlatego żadnej panny tam nie przyłapałam..

Zapytacie o trendy? Wyraźnie na salony wchodzi vintage, zarówno w autach do ślubu, propozycjach fotograficznych, aranżacjach, na strojach kończąc. Coraz więcej Wystawców , coraz bardziej atrakcyjni. Dziś można było załatwić wszystko w jednym dniu i w jednej hali.

To co mnie zaskoczyło, to brak wyraźnego stoiska z sukniami na wyprzedaży, także miejsc degustacyjnych nie było za wiele.

Tradycyjny zgiełk, szum, miejscami ścisk zwiedzających. Mikro relację filmową znajdziecie na moim kanale

Wróciłam do domu z ulotkami. Zaskakująco ilość była o połowę mniejsza niż rok temu. Prawdopodobnie byłam bardziej powściągliwa w ich braniu, niemniej dla Was zrobiłam selekcję tematyczną, z której wynika, iż najwięcej ulotek dotyczy usług fotograficznych, dalej zaproszeń, aut, lokalizacji, oprawy muzycznej, na końcu ubioru. Już w krótce ze wskazanej selekcji zaproponuję Wam to, co może być inspiracją na Waszym ślubie.;-)


 
 
 

Komentarze


bottom of page